niedziela, 10 lutego 2013

Misja ratunkowa

Bułgaria po raz pierwszy pojawiła się na Eurowizji w 2005. roku, na pierwszy awans do finału reprezentanci tego kraju czekali dwa lata, udało się to duetowi Elitsa Todorova & Stoyan Yankulov i ich energetycznej propozycji zatytułowanej Water. Była to pierwsza i, jak dotąd ostatnia, bułgarska obecność w ESC. W tym roku w Sofii uznano najwyraźniej, że tylko ten duet może dać Bułgarom drugi eurowizyjny finał, bo powierzono im drugą konkursowa misję. Elitsa i Stojan przygotują 5 utworów, 3 z nich nadawca zakwalifikuje do finału narodowego. Premiera piosenek jest zaplanowana na 17. lutego program preselekcyjny odbędzie się 3. marca. System jest bliźniaczy wobec tego zastosowanego w 2010. roku (wtedy głównym bohaterem był solista, Miro). W Helsinkach zrobili furorę, czy Elitsa i Stoyan są w stanie zmierzyć się z własnym osiągnięciem?

Wyjdź za mnie, Europo!

W tegorocznej edycji były różne muzyczne propozycje, było trochę rocka, popu doprawianego na różne sposoby, a Finowie wybrali właśnie ją. Szalona Panna Młoda, czyli Krista Siegfrids z piosenką Marry me pojedzie do Malmö złożyć eurowizyjnej publiczności matrymonialną propozycję. Muzyczne i medialne szlify odbierała ostatniej wiosny w programie The Voice of Finland, gdzie, jako podopieczna rockmana Michaela Monroe, została wyeliminowana już w pierwszym odcinku trzeciego etapu show (czyli występów na żywo). Potem występowała w kabarecie, czego ślad można odnaleźć w jej eurowizyjnej propozycji. Kilka dni przed finałem UMK podpisała kontrakt płytowy z wytwórnią Universal. Kogo pozostawiła w pokonanym polu? Drugą pozycję zajął Mikael Saari z docenianą balladą We should be through, trzecie (chyba nie całkiem zasłużenie), druga faworytka, Diandra. Na decyzję widzów zapewne miała wpływ koncepcja występu Kristy, owszem, efektowna, ale do realiów ESC zupełnie nie przystająca. Czy jej czar bez armii tancerzy będzie nadal działał?

Spektrum nakarmione miłością

Norwescy bukmacherzy mogą zapisać na swoim koncie spory sukces. Przed finałem MGP w Oslo wytypowali na triumfatorkę Margaret Berger. I choć przy ogłaszaniu składu złotego finału mogły im zadrżeć ręce (Berger zajęła w nim miejsce jako ostatnia), to potem już wszystko potoczyło się po ich myśli. Piosenka I feed you my love rywalizowała w drugim półfinale Melodi Grand Prix, zwyciężając w nim. Pogromców nie znalazła również w finale. Norweskiej publiczności dała się poznać już 9 lat temu, kiedy w drugiej lokalnej edycji programu Idol zajęła drugą pozycję. Od 2008. roku jest związana z NRK P3, jedną z rozgłośni radiowych narodowego nadawcy. Na co może liczyć w tym roku Norwegia na Eurowizji?

Sobota należała (też) do nich

Poza dwoma finałami narodowymi, wczoraj wieczorem widzowie w Szwecji, na Łotwie i Węgrzech byli raczeni eurowizyjnymi emocjami. Szwedzki wędrowny festiwal zakotwiczył w Göteborgu, łotewskie i węgierskie eliminacje nie wybyły poza stolice. A co się w ich trakcie wydarzyło?

Hala Scandinavium gościła finałowe zmagania Eurowizji w 1985. roku, niejednokrotnie była też areną zmagań w ramach Melodifestivalen. Tym razem tu rozegrany został już drugi półfinał show. Na początek usłyszeliśmy eurowizyjną piosenkę Szwecji z 2011. roku, Pensionär (czyli alternatywną wersję Popular Erica Saade) w wykonaniu tria weteranek Hanson, Carson & Malmqvist. Wśród konkursowych prezentacji mieliśmy czarującego tańcem (bo wokalem już nie) Antona, melodifestivalenowe supertrio Swedish House Wives i uwielbianego showmana, Seana Banana. Wśród twórców również duże nazwiska: Fredrik Kempe, Thomas G:son, Måns Zelmerlöw i Maria Haukaas Mittet. Porażkę poniósł G:son i grupa SHW, dla której napisał piosenkę On Top Of The World. A kto wygrał tę potyczkę? W finale już są: Sean Banan i jego Copacabanana oraz Louise Hoffsten z Only The Dead Fish Follow The Stream. Szanse na awans zachowali jeszcze Anton Ewald - Begging i Erik Segerstedt & Tone Damli - Hello Goodbye. Dopełnieniem rozrywkowej warstwy programu było brawurowe wykonanie Indie Club (In the Club) przez prowadzących show i zastępu tancerzy godne bollywoodzkiej superprodukcji.

W Rydze zakończył się wczoraj dwudniowy maraton półfinałowy eliminacji Dziesma 2013. Druga dwunastka wykonawców stanęła w szranki o ostatnie sześć miejsc w finale. Przed drugą szansą stanęły zespoły mające po dwie piosenki w półfinałach. Dzień wcześniej PeR się udało, do Pieneņu Vīns szczęście się nie uśmiechnęło. Wczoraj obydwa zespoły znalazły się w szóstce. Poza nimi finalistami są już Ieva Sutugova, MartaRitova, Dāvids Kalandija & Dināra oraz Niko.

Drugi ćwierćfinał selekcji A Dal śledzili wczoraj Węgrzy. Tu też do rozdania było sześć miejsc (fakt, nie w finale, a w półfinale), a kandydatów do ich zajęcia było dziesięciu. Drogi do awansu były dwie, troje półfinalistów wskazali jurorzy show, druga trójka to ulubieńcy głosującej widowni. Gáspár Laci & Plastikhead, Odett i KállaySaunders András przypadli do gustu jury, widzowie wpuścili do kolejnej rundy VastagTamás, ByeAlex i Janicsák Veca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...