Dwa długodystansowe
wieczory preselekcyjne na Malcie dały odpowiedź na pytanie o kolejnego
reprezentanta wyspy w Eurowizji. Jak co roku w stawce aż roiło się od powrotów
i dobrze znanych z ostatnich lat nazwisk. W gronie faworytów znalazła się
(chyba bardziej ze względu na staż niż czarującą piosenkę) Claudia Faniello i
pochodzący z Malty zwycięzca szwedzkiego Idola, Kevin Borg. Z czasem do tej
dwójki dołączył Chris Grech. Najlepiej z nich poradził sobie Kevin, plasując
się na 2. pozycji. Głosami widzów i międzynarodowego jury zwyciężył Gianluca
Bezzina z radosną piosenką Tomorrow. Jeśli komuś nazwisko Bezzina wydaje się
znajome, to powód jest bardzo prosty. Właściwie co roku w preselekcjach
startuje co najmniej jedna osoba o tym nazwisku. Czy to dobry wybór? Sądząc po
reakcjach publiczności w hali w czasie podawania wyników, chyba nie taki,
jakiego się spodziewano. Co ciekawe, Gianluca na co dzień pracuje jako...
lekarz. Czy medyczne doświadczenie przyda mu się w przygotowaniach?
(Nie)mały Elf
Była Yohanna (ESC 2009),
ale przepadła w półfinale, była Birgitta Haukdal (ESC 2003), ale jej mdła kopia
moskiewskiej piosenki Yohanny nie znalazła się w najlepszej dwójce. Widzowie
islandzkiego finału i jurorzy uznali, że wczorajszego wieczoru najlepsze były
kompozycje Ég á Líf i Ég Syng! W tym momencie pełnia władzy spoczęła w rękach
(i telefonach) widzów. To oni wybrali swojego reprezentanta, którym został
solista Eyþór Ingi Gunnlaugsson z balladą Ég á Líf. Twórcami kompozycji są
Örlygur Smári i Pétur Örn Guðmundsson. Drugi z nich już pięciokrotnie stał na
eurowizyjnych scenach. Był w chórkach islandzkich reprezentacji w latach 2000,
2006, 2008, 2010 i 2012. Jego doświadczenie z pewnością będzie przydatne. Teraz
najważniejsze pytanie brzmi: Czy, podobnie jak w poprzednich latach, utwór
czeka zamiana języka z islandzkiego (obowiązkowego w finale narodowym) na
angielski?
Co jeszcze się wczoraj wydarzyło?
Wczorajszy wieczór był też
dniem ostatniego półfinału norweskich preselekcji, pierwszego półfinału szwedzkiego
Melodifestivalen oraz pierwszego ćwierćfinału na Węgrzech.
W norweskim Larvik do
walki o trzy miejsca w finale stanęła ostatnia siódemka kandydatów. Industrialowa
grupa Gothminister, młoda solistka, Adelén, country’owa formacja Lucky Lips, wracający
do rywalizacji Gaute Ormåsen, zadziorna Anina, egzotyczna Winta i hiphopowy
duet Sirkus Eliassen. Zwłaszcza występ tych ostatnich był (przynajmniej dla
mnie) pozytywnym zaskoczeniem – na scenie powstało energetyczne połączenie
Jedward i Trackshittaz. Wczorajszy półfinał wygrała jednak Adelén, sięgająca po
latynoskie rytmy i producentów amerykańskich gwiazd. Drugie miejsce przypadło
Sirkus Eliassen, a trzecie Gaute Ormåsenowi, który tym samym poprawił swoje
poprzednie osiągnięcie (tam jego przygoda zakończyła się na rundzie ostatniej
szansy).
W stwierdzeniu, że
Melodifestivalen jest wyznacznikiem jakości finałów narodowych, coś musi być.
Te wzorcowe preselekcje, w tym roku obserwowane tym pilniej, że to właśnie
Szwedzi zorganizują finałowe koncerty ESC ruszyły wczoraj wieczorem. Areną
pierwszego odcinka show była Karlskrona. Półtoragodzinne widowisko, bardzo
sprawnie skomponowane z występów ósemki konkursowej i, przyprawionych sporą
dawką humoru, pokazów prowadzących i zaproszonych gości, widowisko stworzyło
bardzo zgrabną całość. Na temat muzycznej jakości można dyskutować, ale z
pewnością był to program rozrywkowy na wysokim poziomie. Jednym z nielicznych organizacyjnych zgrzytów były problemy przy emisji jednego ze skrótów konkursowych piosenek. W
finale show już są David Lindgren i YOHIO, w rundzie ostatniej szansy wezmą
udział Cookies N Beans i Eric Gadd. Z MF pożegnali się: Jay-Jay Johanson –
Paris, Mary N’diaye – Gosa, Anna Järvinen – Porslin oraz Michael Feiner &
Caisa – We’re Still Kids. Cały wczorajszy koncert można zobaczyć na stronie
SVT.
Także wczoraj obserwować
mogliśmy pierwszą odsłonę programu A Dal 2013 – węgierskich preselekcji
eurowizyjnych. 10. wykonawców zmierzyło się w pierwszym z trzech rund
eliminacyjnych show. Awans do półfinałów uzyskała szóstka: trzy utwory wskazali
jurorzy, trzy miejsca rozdzielili widzowie. I tak, głosami jury awans uzyskali:
Szilvia Agárdi & Dénes Pál – Szíveddel láss, Ildikó Keresztes – Nem akaroktöbbé játszani oraz Gergő Rácz – Csak állj Melom, widzowie swoje przepustki
rozdzielili kolejnej trójce: Gergő Baricz – Húz, Tibor Gyurcsík – Örök harc i
Tamás Palcsó – Ezt látnod kell.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz