Optymizm i radość po
ogłoszeniu decyzji BHRT o powrocie do eurowizyjnej rywalizacji okazał się być
przedwczesny. Brak sponsorów gotowych pokryć koszty uczestnictwa reprezentanta
Bośni i Hercegowiny w ESC 2014 zadecydował o wycofaniu się z wcześniejszej
decyzji. Od debiutu republiki w ESC 1993 na scenach Eurowizji pojawiło się 18
reprezentantów kraju, najlepszym dotąd rezultatem przez nich osiągniętym jest 3
miejsce formacji Hari Mata Hari w 2006 roku. Ostatnią reprezentantką Bośniaków
pozostaje nadal Maya Sar (ESC 2012), która z balladą Korake ti znam uplasowała
się na 18 pozycji. Przedstawiciele nadawcy zapewniają, że robią wszystko, by
umożliwić swoim widzom śledzenie konkursu w Kopenhadze na antenie BHRT, ale
wiadomo, że koszty praw do transmisji też nie są niskie. Rezygnacja Bośni i
Hercegowiny to kolejna taka decyzja kraju byłej Jugosławii. W stawce znajdują
się Macedonia i Czarnogóra, które mają już wybranych reprezentantów, oraz
Słowenia, która do 7 stycznia ma zadecydować, czy jest w stanie unieść ciężar
uczestnictwa w Eurowizji. Były już prowadzone rozmowy z wokalistką April w
sprawie jej ewentualnego wyjazdu do Danii, ale w komentarzach solistki trudno
odnaleźć optymizm.
Kryzys kreatywności?
Od wczoraj znamy motyw
graficzny, jaki będzie towarzyszył przyszłorocznej Eurowizji. Centralnym
punktem jest niebieski diament, w który wpisane jest
uniwersalne logo ESC i slogan nadchodzącej edycji: #JoinUs. Jak tłumaczy
Pernille Gaardbo, producent wykonawczy ESC 2014 z ramienia DR, motyw diamentu
ma pokazywać to, w jaki sposób Eurowizja skupia międzynarodową społeczność
wokół konkursu, koncentrując w sobie całą jej różnorodność. Cóż, chyba niewiele
osób odebrało to w ten sposób. Cały motyw utrzymany jest w niebieskiej tonacji,
przez co jest dość ciemny. Jak pamiętamy, tło tegorocznego motywu również było
ciemne, ale przeciwwagę dla niego stanowił kolorowy motyl, tu tego brakuje.
Całość jest dość ciężka i zbiera mieszane recenzje. Zachwytów jest niewiele, za
to bez problemu można znaleźć głosy niezadowolenia i rozczarowania efektami
pracy grafików. Jedno z częstszych skojarzeń dotyczy serii gier The Sims (i
trudno odmówić im celności), nie brakuje też twórczych rozwinięć motywu.
Niewiadomą pozostaje sposób, w jaki motyw zostanie „ożywiony” i wykorzystany w
realizacji telewizyjnej.
To wczoraj, a dziś EBU i DR ogłosiły akcję
#MyEurovisionIdea. O co chodzi? Internauci mają możliwość do końca stycznia czas
na publikację własnej koncepcji IntervalAct przyszłorocznej Eurowizji. Wystarczy
opisać swój pomysł na jednym z portali społecznościowych (Twitter, Facebook,
Instagram) i użyć hashtagu #MyEurovisionIdea. Najlepszy pomysł doczekać się ma
realizacji w maju. Jak dotąd najwięcej jest pomysłów na występ byłych
reprezentantów Irlandii (Jedward) i Danii (A Friend in London), oraz zwycięzców
z dawnych lat (lub nawet wszystkich), oczywiście pojawiają się też koncepcje
mniej standardowe, takie jak wypuszczenie w hali 1000 nietoperzy, aż do całkiem
abstrakcyjnych, jak ustawienie na scenie basenu z syrenami czy latające
jednorożce. Kreatywność sieci nie zna granic!
- Gorączka eurowizyjna w Hiszpanii trwa. Niezmiennie liderką giełdy nazwisk jest Ruth Lorenzo, a TVE z ogłoszeniem decyzji ma czekać tylko na jej powrót z Kalifornii.
- Piosenki zakwalifikowane do białoruskiego finału narodowego są już dostępne na stronie nadawcy.
- Marinela Meta i Xhesika Berberi to nowe współprowadzące FiK 2013. Dołączą do Enkela Demi w półfinałach. Ich rolę w finale przejmie Klea Huta.
- Trwa głosowanie w trzecim ćwierćfinale plebiscytu Song of the Decade 1981-1990. Zapraszam do udziału!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz