Zgodnie z wcześniejszymi
informacjami, kompozytorzy zaproszeni do udziału w powracającym finale
narodowym w Portugalii, wybrali wykonawców, dla których przygotują konkursowe
propozycje. Od wtorku znamy już listę wokalistów oraz tytuły piosenek, jakie
pojawią się w tegorocznej edycji Festival da Canção wraz ze swoimi mentorami (a
zarazem autorami piosenek):
Rui Andrade – Ao teu encontro (Marc
Paelinck)
Suzy – Quero ser tua (como
a lua é do luar) (Emanuel)
Zana – Nas asas da sorte (Jan
Van Dijk)
Raquel Guerra – Sonhos roubados (Nuno Feist)
Catarina Pereira – Mea culpa (Andrej
Babic)
Madalena Trabuco - Coração
de filigrana (Tozé Santos)
Lara Afonso – O teu segredo (João
Matos/Miguel Ferrador)
Ricardo Alfonso – Emoção (Ricardo Alfonso/Luis Fernando/Rui
Fingers)
Carla Ribeiro - Mais
para dar (Hélder
Godinho)
Ivo Lucas – Eu vou (João Só)
O powrocie do rywalizacji
Rui Andrade (FdC 2011, 2012) mówiło się od potwierdzenia powrotu Portugalii do
Eurowizji. Po raz kolejny w grze jest Andrej Babic, twórca dwóch portugalskich
utworów z ESC (2008 i 2012). Catarina Pereira, z którą zdecydował się
współpracować to też nie nowość. Solistka startowała z jego piosenką już w 2010
roku i, mimo statusu faworytki, do Oslo nie pojechała. Jak będzie tym razem?
Powyższa dziesiątka ruszy do boju już 8 marca.
Kryzysowi kandydaci
Niestabilna sytuacja
polityczna, gospodarcza i medialna w Grecji bardzo długo stawiała udział tego
kraju w 59. Konkursie Piosenki Eurowizji pod znakiem zapytania. Kiedy okazało
się, że reprezentacja Hellady pojawi się w Kopenhadze, nie było pewne, w jaki
sposób zostanie ustalony jej skład. Część tajemnicy została odsłonięta wczoraj.
W produkcji widowiska biorą udział dwaj nadawcy: publiczny NERIT i prywatny MAD
TV. Współpracę podjęły wytwórnie płytowe: Panik Records i Platinum Records. O
tytuł reprezentanta Greków w Eurowizji powalczy czwórka wykonawców:
Freaky Fortune
Mark Angelo & Josephine
Crystallia
Kostas Martakis
Konkursowe utwory są już
wybrane, w tym tygodniu rozpocznie się realizacja teledysków, a prezentacja
piosenek nastąpi na tydzień przed finałem narodowym. Ten zostanie rozegrany 3
lub 4 marca.
[!] Josephine nie wystąpi w greckim finale narodowym sama. Na scenie towarzyszyć będzie Markowi Angelo.
[!] Josephine nie wystąpi w greckim finale narodowym sama. Na scenie towarzyszyć będzie Markowi Angelo.
Mleko się rozlało
Jeśli ktoś myślał, że
wczorajsze wyrzucenie z litewskiego wyścigu Martynasa Kavaliauskasa kończy
sprawę, byli w głębokim błędzie. Najpierw pojawiła się, łatwa do przewidzenia,
obrona ze strony oskarżonego o manipulowanie głosami solisty. Twierdzi on, że z
podwójnym liczeniem głosów w centrum telekomunikacyjnym nie ma absolutnie nic
wspólnego i chce swojego dobrego imienia bronić dostępnymi środkami, z procesem
sądowym włącznie. Trudno nie odnieść wrażenia, że sprawa staje na ostrzu noża.
Ale to nie wszystko, litewskie media z miejsca ruszyły do prześwietlania drogi
i pozostałych uczestników programu pod względem różnego rodzaju związków z
organizatorami, jurorami czy kimkolwiek, od kogo zależy wynik rywalizacji.
Dziennikarskie śledztwo rzuca cień na Monikę Linkyte, a właściwie na jej
producenta. Ten, poza współpracą z solistką, pracuje na co dzień z Brandonem
Stonem, jednym z jurorów programu. Co wynika z analizy ocen Stona dla Linkyte? Wokalistka
w każdym odcinku miała dostawać od jurora jedną z najwyższych not. Przypadek?
Kolejny problem to prosty, ale słabo zabezpieczony i podatny na manipulacje
system głosowania, który decyduje o eliminacji kolejnych piosenek z konkursowej
puli. I to wszystko w kraju, który w lecie ubiegłego roku głośno mówił o
lotnych brygadach z Azerbejdżanu organizujących skorumpowane grupy wsparcia dla
kandydata zza Kaukazu. W tle całego tego zamieszania pozostaje wyjaśnienie
tego, co jeszcze przed nami. W najbliższym odcinku po raz ostatni z programem
pożegna się jeden wykonawca, w kolejnym finałowa trójka zaprezentuje pozostałe
piosenki i w grze zostanie tylko najlepsza piosenka. W finale rozstrzygnie się
więc tylko to, kto wcześniej wybrany utwór prezentuje najlepiej. Jak dotąd, w
głosowaniu zdecydowanie najlepiej stoi piosenka Blowing out cobwebs. Czy to ją
usłyszymy w Kopenhadze? I w czyim wykonaniu? Bo na poprawę, wyraźnie już
zepsutej, atmosfery wokół widowiska zdaje się być zbyt późno.
- I’m sorry, to właśnie ten utwór wybrał Mihai Traistariu (ESC 2006) do walki o wyjazd do Kopenhagi. Dla pewności jednak w serwisie jednego z rumuńskich tabloidów pyta, czy aby na pewno jest to dobry wybór. Jak sądzicie?
- Włosi pokazali już, co mieli do pokazania, więc temperatura oczekiwań na święto włoskiej piosenki nieco opadła. Tymczasem trwają ostatnie przygotowania do 64. Festiwalu Piosenki Włoskiej SanRemo 2014. Scenografia w tym roku ma nawiązywać do bogatych wnętrz XVIII-wiecznego pałacu.
- Poszukiwacze inspiracji znaleźli podobieństwo wybranej w sobotę na Malcie piosenki Coming Home i utworu Gary’ego Barlowa, Let Me Go. Są podobne?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz