Dziś poznaliśmy wyniki tegorocznej Eurowizji z podziałem na głosy widzów i punktacje jury, które razem utworzyły ostateczne rezultaty eurowizyjnych zmagań. Rozbieżności między obiema grupami są znaczne. Już w pierwszym półfinale widać ciekawą zależność. Ze zgłaszającej problemy z głosowaniem pierwszej piątki koncertu aż trójka jest w dziesiątce głosowania SMS, a więc o awansie zadecydowała niska pozycja w rankingu jury. Pozostałe dwie piosenki (albańska i polska) nie znalazły uznania u żadnej z grup. Widzowie umieścili w finale Gruzję i Rosję, wyrzucając z niego reprezentacje Malty i San Marino. Głosami jury za to w finale znalazły się piosenki z Litwy (zdaniem jurorów to Evelina wygrała ten półfinał), Szwajcarii i Serbii. Oto rozkład punktów w pierwszym półfinale:
W czwartkowym półfinale jury i widzowie zgodnie zepchnęli na dół tabeli bardzo dobre wejścia holenderskie i cypryjskie. Dana International nie zmieściła się do top10 w żadnym z rankingów, za to Dino Merlina przed podzieleniem jej losów uratowali... widzowie! Zdumiewajace... tym bardziej, że to właśnie jury przesądziło o awansie Estonii a na szczycie swojego rankingu ustawili Słowenię. Zobaczcie sami:
W finale było dużo zamieszania. Wg jury wygrały Włochy a czerwoną latarnią była Rosja, wg widzów wygrał Azerbejdżan a ostatnia była Szwajcaria. Jurorzy uratowali m.in. Włochy, Danię, Słowenię i Estonię(!), za to widzowie wsparli mocno Grecją, Wielką Brytanię, Ukrainę, Bośnię i Hercegowinę oraz Rosję. Oto wyniki finałowego głosowania:
A czyja opinia jest bliższa Wam? Jesteście bardziej widzem, czy bardziej jurorem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz