sobota, 2 czerwca 2012

Eurowizja 2012 od kuchni... politycznej

 Konkurs Piosenki Eurowizji jest rokrocznie dużym przedsięwzięciem organizacyjnym, obserwowanym pilnie przez miliony ludzi w Europie i poza jej granicami. To daje razem ogromny potencjał promocyjny dla miasta i kraju, który Konkurs gości. Trudno się więc dziwić, że Azerbejdżan przyłożył dużą wagę do organizacji 57. ESC. Czy udało się coś na tym zyskać?

Z całą pewnością przyspieszył szereg inwestycji infrastrukturalnych, od podstaw powstała Crystal Hall, w której odbyły się eurowizyjne koncerty. Odświeżono fasady wielu budynków w centrum miasta, część została zasłonięta specjalnymi bannerami tak, by w oku kamery prezentowały się okazale. Zostało zrobione bardzo wiele, by zachwycić gości eurowizyjnych urokiem kraju. Hala, drogi, wyremontowane czy wybudowane budynki pozostaną i będą nadal służyć Azerom i gościom zagranicznym.
Niestety, w tym roku sporo było kontrowersji wokół sytuacji politycznej kraju-gospodarza. Prezydent kraju, Ilham Alijew (pełniący tę funkcję od 2003 roku, od ustąpienia ze stanowiska jego ojca, Hejdara), był oskarżany o dyktatorskie zapędy i bezwzględne traktowanie politycznej opozycji i społeczeństwa. Rządzący mieli w sposób bezwzględny usunąć dotychczasowych mieszkańców terenów, na których miała stanąć Crystal Hall. Naruszenia zasad międzynarodowych były na tyle drastyczne, że zainteresowały się nimi organizacje chroniące prawa człowieka, m.in. Amnesty International czy Human Rights Watch. W wielu krajach trwała dyskusja nad bojkotem azerskiej Eurowizji. Z zapowiedzi nic nie wyszło, nikt z udziału nie zrezygnował, a ferment wokół azerskiej demokracji pewnie także szybko ucichnie. Niemniej Azerbejdżan wizerunkowo na ESC raczej nie zyskał. Mimo braku stanowczych kroków, doniesienia o politycznej sytuacji w kraju przedostały się na zewnątrz, co psuło atmosferę wokół Konkursu. Co ciekawe, temat protestów azerskiej opozycji był bardzo chętnie eksploatowany przez m.in. TVP, która donosząc o ulicznych zamieszkach nie dbała specjalnie o merytoryczną poprawność swoich relacji.


Jedno możemy powiedzieć niemal na pewno. Przyszłoroczna Eurowizja odbędzie się w kraju pod względem politycznym bardzo nudnym. Stabilna monarchia parlamentarna Szwecji raczej nie da przyczynku do gorącego sporu o kwestie polityki wewnętrznej kraju. Będziemy mogli spokojnie skupić się na tym, co w ESC najważniejsze, na muzyce. Oby...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...