Ralph Siegel, niemiecki
producent i autor piosenek, jeden z najbardziej „płodnych” twórców w dziejach
Konkursu Piosenki Eurowizji. Napisał 20 utworów, które na ESC reprezentowały
m.in. Luksemburg, Szwajcarię i, oczywiście, Niemcy. 12 kolejnych jego
kompozycji walczyło w finałach narodowych bez sukcesu. W tym roku zapowiedział,
że eurowizyjna publiczność więcej jego dzieł już nie usłyszy. Czy tak będzie?
Trudno powiedzieć. Ale to wystarczający powód, by wybrać się w drogę jego
eurowizyjnymi śladami. Zapraszam.
Zaczęło się od małego
falstartu. Rok 1972, niemiecki finał narodowy. W nim 12 piosenek poddanych
dwuetapowemu głosowaniu 10-osobowego jury. Wśród nich utwory Meine liebe will
ich dir geben w wykonaniu Ediny Pop, Halleluja man Marion Maerz oraz Mein
geschenk an dich zaśpiewane przez Adriana Wolfa. Cała trójka wyszła spod pióra przyszłej
legendy ESC i żadna nie dotarła do drugiej tury głosowania (uzyskały
odpowiednio 27, 30 i 13 punktów – 6., 5. i 12. miejsce). Wynik może mało
imponujący, ale to był dopiero początek...
Rok: 1974
Miejsce: Brighton (Wielka
Brytania)
Reprezentowany kraj:
Luksemburg
Wykonawca: Ireen Sheer
Tytuł: Bye bye I love you
Twórcy: Ralph Siegel
(muzyka) i Michael Kunze (słowa)
Wynik: 4. miejsce (14
punktów)
Konkurs w Brighton to nie
tylko najgłośniejszy zdobywca Grand Prix, to także pierwsze doświadczenie
autora stanowiącego kolejny symbol ESC. I, pomijając nieudane próby sprzed
dwóch lat, wejście Ralpha Siegela w eurowizyjne środowisko należy uznać za
efektowne. Urodzona w Essex Brytyjsko-niemiecka wokalistka podtrzymała dobrą
passę luksemburskich reprezentantów.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz