Z samego rana Holendrzy
pokazali, co mają do zaoferowania Europie w tym roku. Po jednej z
najpopularniejszych wokalistek, znanej szerokiej publiczności także poza
Niderlandami, Anouk, spodziewano się dużo. Na tyle dużo, że stawiano ją w
gronie faworytek do zwycięstwa w Malmö nawet bez znajomości piosenki i pomimo
fatalnych eurowizyjnych statystyk Holandii w ostatnich latach. Po publikacji
utworu Birds optymizm nie jest już tak wszechogarniający. Część podkreśla pewną
aurę tajemniczości i filmowy charakter utworu, inni zarzucają mu monotonię i
zbyt duży dystans wobec dotychczasowej twórczości solistki. Faktem jest, że
ballada odbiega od wcześniejszych jej dokonań, czy jest to jedna powód, by odmawiać
jej szans na sukces? Na pewno kolejny brak awansu do finału ESC będzie bardzo
silnym ciosem nie tylko dla holenderskiego nadawcy, ale też dla samej Anouk,
solistki z ugruntowaną już pozycją na rynku. Czy jest taka groźba?
Zmiany, zmiany, zmiany...
Nieoczekiwane
przetasowania nastąpiły w Bułgarii. Na początku marca z trzech propozycji wybór
widzów i jury padł na kompozycję Kismet. Jednak od dziś nie jest to bułgarska
propozycja na ESC 2013. Ze względu na komplikacje związane z prawami autorskimi
jednego z producentów utworu BNT podjęła decyzję, że dojdzie do zmian w
bułgarskiej reprezentacji. W Malmö usłyszymy więc piosenkę Samo Shampioni.
Zdobyła ona taką samą ilość punktów w finale narodowym, z tym, że była
faworytką jurorów, a Kismet cieszyło się większym poparciem widzów i to
zadecydowało o wynikach. Czy z nową kompozycją szanse Elitsy i Stoyana wzrosły?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz