Wczoraj i dziś
półfinaliści odbywają drugą serię prób w Malmö Arenie. Zmiany w koncepcjach
występów są już tylko kosmetyczne, choć w części przypadków kluczowe.
W piątek swoje układy
ćwiczyli uczestnicy pierwszego, wtorkowego półfinału. Sesji tym razem nie
otwarła Austria, a Słowenia i jej energetyczny pokaz. Na swojej pierwszej
konferencji prasowej w otwartym wczoraj Centrum Prasowym, Hannah Mancini
zapewniała, że jest zadowolona z przebiegu prób i czuje się na eurowizyjnej
scenie coraz lepiej. Odniosła się też do swojego amerykańskiego pochodzenia
(wciąż niemal nie mówi po słoweńsku), snując nawet pomysły organizacji
podobnego do Eurowizji przedsięwzięcia za oceanem. Ze swoich prób zadowolona
jest także ekipa estońska. Birgit nie snuje dalekosiężnych planów muzycznych
twierdząc, że kiedy jesienią przyjdzie na świat jej syn, będzie musiała zrobić
sobie przerwę. Z kolei otwierająca pierwszy półfinał Natalie z Austrii na
swojej konferencji dała pokaz swoich umiejętności wokalnych i w konkursowym
Shine, i w niemieckiej piosence Can’t Wait Until Tonight (ESC 2004).
Obserwatorzy zwracają jednak uwagę na dość... codzienny strój wokalistki
zastanawiając się, czy aby nie przesadziła ona z prostotą. Na chorwackiej
konferencji okazało się, że jeden z członków EuroKlapy, Bojan Kavedžija, już na
ESC był. W 2006 roku towarzyszył na scenie ówczesnej reprezentantce Chorwacji,
Severinie. Delegacja wyraziła też nadzieję na powrót otwartych preselekcji w
ich kraju już w przyszłym roku. Kolejni na scenie i, potem, w Centrum Prasowym
pojawili się Duńczycy. Nie zabrakło oczywiście pytań o genealogiczny związek z
brytyjską rodziną królewską. Emmelie jeszcze raz wyjaśniała, że nie ma
100-procentowych dowodów na takie pokrewieństwo. Bycie faworytką Konkursu
traktuje jako komplement i dowód, że jej piosenka podoba się publiczności, a
występowanie na scenie boso jest dla niej naturalne i nie jest kreacją
specjalnie na potrzeby ESC. Dina, reprezentantka Rosji, była pytana o języki,
którymi włada. Wokalistka stwierdziła, że mówi po rosyjsku, tatarsku i trochę
po włosku, ale uwielbia śpiewać w innych językach. Wciąż nie dokonała
ostatecznego wyboru stroju na półfinał. W ekipie ukraińskiej furorę robi Igor
Vovkovinskiy, najwyższy mieszkaniec USA, pochodzący z Ukrainy, już przyćmił
Zlatę wśród dziennikarzy i obserwatorów. Ilość niesamowitości zastosowanych
przez Ukraińców na scenie i poza nią dla promocji utworu (?) jest tak wielka,
że... zbiera coraz gorsze noty. Wygląda na to, że w tym roku Białoruś została
zdetronizowana w kategorii przesady na Eurowizji.
Anouk |
Następujący potem występ
Anouk z Holandii może więc stać się chwilą wytchnienia dla umęczonych ukraińską
baśnią oczu. Sama wokalistka przyznaje, że Birds to utwór odbiegający od jej repertuaru,
ale czuje się z nim związana, chce zmienić postrzeganie Eurowizji w swoim kraju
a na Konkurs... wprosiła się sama, zanim ktokolwiek złożył jej propozycję (może
dlatego na konferencję prasową też przyszła bez żadnego przedstawiciela
delegacji?). Nie zmieni obrazu ESC w Holandii nie awansując do finału.
Obserwatorzy twierdzą, że finałowy bilet ma już w kieszeni, ale... później
czeka nas „Pierwsza Impreza na Marsie”, tak o swoim występie mówią Czarnogórcy.
Czy będzie to impreza udana? Pisząc o detronizacji Białorusi z funkcji
najbardziej przesadzającego na ESC kraju wcale nie miałem na myśli tego, ze
Białorusini oddali pole bez walki. Ultrakrótka sukienka i ogromna dyskotekowa
kula na scenie i ogrom (OGROM!) gadżetów wszelkiego rodzaju poza nią nie ustępują
ukraińskim staraniom, ale wypadają przy nich dość... zwyczajnie. Oglądając ten
występ widz zapewne znów się zmęczy. Irlandczycy przywołali na swojej
konferencji prasowej odrobinę historii Konkursu. Malmö, rok 1992, Grand Prix
37. edycji zdobywa reprezentantka Irlandii, Linda Martin. Czy szwedzkie miasto
ponownie okaże się szczęśliwe dla reprezentanta Zielonej Wyspy? Z kolei ekipa
serbska może także w tym roku liczyć na wsparcie jedynej swojej zwyciężczyni. Marija
Šerifović na konferencji zachwalała atuty trójki wokalistek reprezentujących
kraj w tym roku. Co ciekawe, bardziej krytycznie na swoje reprezentantki patrzą
serbscy fani Konkursu. Co z tego wyniknie? Materiały z prób na eurovision.tv.
- Pierwszą konferencją prasową w nowo otwartym Centrum Prasowym ESC było spotkanie organizatorów, EBU i SVT, z dziennikarzami. Przedstawiono krótki raport z przygotowań do Konkursu.
- W czasie konferencji EBU i szwedzkiego nadawcy podana została wstępna data ESC 2014. Koncerty miałyby się odbyć 13, 15 i 17. maja.
- EBU zapewnia, że prowadzi intensywne rozmowy z nadawcami krajów, które w tegorocznej Eurowizji nie biorą udziału. Jest szansa na szybki powrót Bośni i Hercegowiny, Portugalii i Turcji.
- Nie padło ani jedno słowo o Polsce, ale jak ustalił przedstawiciel OGAE Polska, o powrót naszego kraju przedstawiciele Unii również się starają, ale „nie wszystko zależy od nich”. Wola na Woronicza wciąż nie dotarła...
- 9. maja wieczorem EuroClubem zawładnęło San Marino. W trakcie imprezy zorganizowanej przez delegację włoskiej enklawy usłyszeć można było Crysalis na jazzowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz