czwartek, 9 maja 2013

Arena prób (4)

Pierwsza seria prób półfinalistów ESC w hali dobiegła dziś końca. Ostatnia grupa sprawdziła siebie i swoje prezentacje, od jutra wszyscy będą szlifować ostateczne wersje występów. Oznacza to również początek prób, do obserwowania których na miejscu będą już dopuszczeni dziennikarze, dotąd zgrupowani w EuroClubie. Swoją działalność rozpocznie również Centrum Prasowe ESC. Z samego rana arenę rozgrzali Grecy ze swoją wolnoalkoholową kompozycją. Występ jest prosty i spontaniczny. Ciekawostka? Pod koniec światła sceny gasną a mroki rozświetlają... instrumenty zespołu. Kolejna na scenie ekipa izraelska niczym nie zaskoczyła, koncepcję występu już widzieliśmy (ostatnio na Eurowizji, w wykonaniu reprezentanta Izraela, w Oslo): błękitna sceneria, fortepian, trzyosobowy chórek i solista. W obu przypadkach w centrum uwagi miały być głosy wokalistów. Harelowi w kulminacyjnym momencie zabrakło nieco zimnej krwi, czy Moran udźwignie presję? Ormianom po katastrofie sprzed dwóch lat bardzo zależy na awansie do finału ESC w tym roku. Niestety, zdaniem obserwatorów. Chętnych do przeglądniecia wizualizacji węgierskiego występu odsyłam do teledysku i występu preselekcyjnego, wszystko pozostało bez zmian, i części obserwatorów bardzo się podoba. Po przerwie sceną zawładnęli Norwegowie. Choć słowo „zawładnęli” chyba nie jest najlepsze. Jedyne zmiany w występie to chórek i perkusista towarzyszący Margaret na scenie. Albański duet szykuje nam ognisty rockowy pokaz. Pewny wokal Adriana (mniej pewne wejście Bledara), efektowny skład muzyczny stanowiący tło występu i efektowna gra świateł czyni z albańskiego wejścia solidną konkurencję. Czy wystarczającą?
Sophie & Nodi
Jeśli w tej edycji Eurowizji miałaby nie wygrać Dania i mielibyśmy być świadkami niespodzianki, to, zdaniem dużej grupy obserwatorów, jej sprawcą znowu będzie kraj kaukaski. Tym razem miałaby to być Gruzja. Kompozycja twórcy ubiegłorocznej zwycięskiej piosenki, świetnie śpiewający duet i niezwykle efektowna oprawa mają być przepisem na sukces. I niewykluczone, ze tak właśnie się stanie. Grupa sprawdzających ceny lotów do Gruzji i omawiających wyższość Batumi nad Tblisi i odwrotnie rośnie. Zupełnie odwrotne emocje wzbudza reprezentacja Szwajcarii. Klasyczne, biało-jeansowe zestawy, niezbyt ciekawa piosenka i takaż prezentacja sceniczna każą się raczej pogodzić się z kolejną eurowizyjną porażką Helwetów. Szkoda? I na koniec Rumunia. Ta próba wielu dziś zaszokowała. Krwistoczerwona płachta, Unoszący się nad sceną Cezar w czarnym, połyskującym płaszczu, mnóstwo efektów, specyficzny głos nie zebrały zbyt pochlebnych opinii. Szanse na przekonanie nieprzekonanych chyba maleją. Materiały z prób na eurovision.tv.
  • W IntervalAct finału ESC 2013 zobaczymy trzykrotną reprezentantkę Szwecji na ESC, zwyciężczynię Konkursu z 1991 roku, obchodzącą właśnie 30-lecie pracy artystycznej, Carolę Häggkvist.
  • A gdyby tak Szwedzi podmienili Robina na chłopaków z Outtrigger?  Posłuchaj, co zrobili z You.
  • Białorusini chcieli Europę poczęstować tym, co mają najlepszego. Niestety, 1000 butelek wódki Solayoh zostało zatrzymanych na szwedzkiej granicy, z całego ładunku ekipa przywiozła do Malmö zaledwie... 28.
  • Już drugiego dnia prób przed Malmö Areną zawisło 39 flag państw uczestniczących w ESC 2013. Ale chyba nie wszystko poszło zgodnie z planem. Sami zobaczcie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...