niedziela, 19 maja 2013

Tylko łzy...?

Na scenie w Malmö nie wydarzy się już nic więcej. 58. Konkurs Piosenki Eurowizji przeszedł do historii, punkty zostały rozdane, Grand Prix wręczone, wiemy już, że kolejna Eurowizja odbędzie się „20 minut drogi stąd”, jak zauważyła prowadząca finał, Petra Mede. Trudno mówić o niespodziance, w końcu Emmelie de Forest od duńskiego finału narodowego była liderką rankingów. Jednak w ostatnich dniach wielu zaczęło wątpić w siłę duńskiej propozycji, tym bardziej, że występ półfinałowy niezupełnie potwierdzał mistrzowskie aspiracje (finałowy zresztą też tego nie zrobił). Czy nad wczorajszym finałem ESC należy już tylko usiąść i zapłakać? Na pewno warto się mu przyjrzeć...
Piszemy historię na stole z Ik... ze sklepu...
Trzeba przyznać, że Szwedzi ze swoich obowiązków organizacyjnych wywiązali się co najmniej zadowalająco. Nie ustrzegli się kilku wpadek, ale całe widowisko (zwłaszcza sobotnie) oglądało się przyjemnie. Dobrze zafunkcjonował, ryzykowny w końcu, motyw graficzny z motylami, gorzej sceniczne kreacje Petry Mede (każda kolejna gorsza od poprzedniej). Spektakularny mini musical z prowadzącą w roli głównej i zdmuchiwaną ze sceny Carolą, rozprawiający się ze stereotypowym postrzeganiem Szwedów, zebrał bardzo dobre noty i entuzjastyczne komentarze. Wynagradzał nieco mało efektowne programy artystyczne półfinałów i w cieniu pozostawił wcześniejszą wiązankę przebojów Loreen. Kiepsko wypadło głosowanie w finale, co chyba wynika z faktu, ze obejrzeliśmy prowizoryczne zastępstwo (na próbach wyraźnie ćwiczony był inny wariant). Ponadto fatalnie wypadło ogłoszenie zwycięzcy w momencie, kiedy duńska przewaga stała się zupełnie bezpieczna (czyli na 4 głosowania przed końcem). Jak nietrudno się domyślić, atmosfery nie udało się utrzymać i właściwie nikt nie zwrócił uwagi na wyniki z Cypru, Chorwacji, Szwajcarii i Litwy. Ciekawym elementem finału była parada uczestników do wtóru utwory We write a story autorstwa Benny’ego i Björna z grupy ABBA oraz DJa Avici.
Godna Piątka
W ubiegłym roku o dobry start finałowej rywalizacji zadbał Engelbert Humperdinck przenosząc nas na trzy minuty w świat dawnych konkursów. Tym razem otwarcie miało inny charakter, ale również było mocne i zagwarantowane przez kraj z grupy Big5. I znów wśród gwarantowanych finalistów nie zabrakło wyróżniających się propozycji. Żywiołowa i nieco demoniczna Francja, eleganckie i minimalistyczne Włochy czy klasowa Wielka Brytania były świetnymi wizytówkami uprzywilejowanej grupy. Niestety, wszystkie bez wyjątku (łącznie z dance’owymi Niemcami i nieco odstającą Hiszpanią) zostały potraktowane jak za najgorszych czasów...
Wschód mocarny... lecz nie zwycięski
Wschodni uczestnicy tegorocznej Eurowizji zamanifestowali swoją siłę. Właściwie w komplecie przedarli się do finału a tam przez cały czas (za sprawą Azerbejdżanu i Ukrainy) stanowili poważne zagrożenie dla Dunki. I choć pokazali, że regionalnie są bardzo mocni to jednak nie udało się wygrać, na drodze stanęła przedstawicielka innego mocnego regionu, Skandynawii. Bałkany odpadły, ale na dalsze zmiany układu sił będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
O lepsze jutro
Osoby, które postawiły na miejsce w czołowej dziesiątce finału ESC dla Malty, o ile takie były, zapewne wygrały spore pieniądze. Przedkonkursowe rankingi nie dawały sympatycznemu lekarzowi z Qrendi szans na awans do finału. A tymczasem Gianluca awans uzyskał, a do tego wywalczył dla wyspy miejsce najlepsze od 2005. roku (pamiętacie, kto wtedy był reprezentantem Malty?). Skąd ten sukces? Na to pytanie każdy może odpowiedzieć sobie sam. Można Tomorrow lubić lub nie, ale dobrze, że na ESC jeszcze się takie niespodzianki zdarzają.
Marcel Bezençon Awards 2013
Tegoroczna edycja rozdania specjalnych nagród okołoeurowizyjnych była wyjątkowa. Dotąd za jej przyznawanie odpowiadał Christer Björkman, w tym roku ze względu na obowiązki zwiazane z przygotowaniem finałów Konkursu, zastąpił go szef szwedzkiej delegacji, Rennie Mirro. Kto został uhonorowany? Nagrodę w kategorii Press Award, przyznawanej przez dziennikarzy i przedstawicieli mediów akredytowanych przy ESC 2013 zdobył duet z Gruzji, Sophie i Nodi za kompozycję Thomasa G:sona Waterfall. Nagroda Artistic Award, przyznawaną przez komentatorów Eurowizji z europejskich, i nie tylko, nadawców, przypadła ekipie azerskiej, zwyciężył Farid Mammadov za Hold Me. I w końcu Composer Award. Tu statuetka trafiła w ręce gospodarzy: Robin Sjernberg, Joy Deb, Linnea Deb i Joakim Harestadt Haukaas to ekipa stojąca za powstaniem You. Nagroda w tej kategorii jest przyznawana przez kompozytorów piosenek uczestniczących w ESC. Gratulacje!
Barbara Dex Award 2013
Razem z zakończeniem tegorocznej Eurowizji rozpoczęło się głosowanie w plebiscycie na najgorszą sceniczną kreację tegorocznej edycji Konkursu. T.A.T.u, Zoli Adok, Piasek to tylko wybrani laureaci tej „prestiżowej”, przyznawanej od 1997. roku nagrody sprzed lat, w ubiegłym roku zwyciężyła reprezentantka Albanii, Rona Nishiliu. Kto zostanie kolejnym triumfatorem? Zagłosować możecie TUTAJ, czas na decyzję upłynie do przyszłej soboty, 25. maja. Ich los jest w Waszych rękach!
Podobnie jak w ubiegłym roku Eurovision Song Comedy i grupa O-O 1999 pytają o Wasze wrażenia z trzech konkursowych wieczorów. Wystarczy wypełnić ankietę i podzielić się swoją opinią na temat 58. Konkursu Piosenki Eurowizji. We are one! Zapraszamy do udziału!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...