W tym roku minęło 20 lat
od ostatniego startu eurowizyjnego reprezentanta Luksemburga. Wystarczyło pięć
porażek, by 5-krotni zwycięzcy pożegnali się z konkursem na długie dwie dekady.
Żegnali się dźwiękami piosenki Donne-moi une chance (Daj mi szansę). Duet
Modern Times szansy nie dostał (czy jej nie wykorzystał) i został ostatnim
przedstawicielem najmniejszego kraju Beneluksu. I choć szanse na ewentualny
powrót nie były duże, warto podtrzymanie absencji odnotować. Powrót księstwa
byłby sporą niespodzianką, mimo, że przedstawiciele nadawcy co roku nie
wykluczają takiego rozwiązania. W bliżej nieokreślonej przyszłości.
Jak Satelita
Jeszcze przed rozegraniem
tegorocznego finału narodowego przedstawiciele stacji ARD, odpowiedzialnej za
wybór reprezentanta Niemiec na Konkurs Piosenki Eurowizji, zapowiadali, że ich
celem na przyszły rok jest stworzenie formatu eliminacji dorównującego (a może
i przebijającego), uważanemu za modelowy, szwedzkiego Melodifestivalen. Dziś
nie ma pewności, czy te ambitne plany uda się zrealizować w terminie
(przeciągają się rozmowy z wytwórniami płytowymi). Niewykluczone, że nastąpi
roczne przesunięcie, a następca formacji Cascada zostanie wybrany podobnie jak
ona. Choć nie znamy jeszcze formatu przyszłorocznych eliminacji, znamy już
pierwszego wykonawcę, który chce w nich wystartować. To Jennifer Braun,
finalistka programu Unser Star für Oslo, pierwszego z cyklu programów
współtworzonych przez Stefana Raaba, programu, który wygrała Lena
Meyer-Landrut. Dobry pomysł?
Simon na ratunek?
Ostatnio pisałem o
wokalistce chętnej, by wspomóc na Eurowizji Wielką Brytanię w 2015. Tym razem o
producencie, który byłby gotów podjąć się misji znalezienie kolejnego
brytyjskiego zwycięzcy (tak, zwycięzcy, nie reprezentanta). To guru
współczesnej rozrywki telewizyjnej, twórca formatów programów Idol, Mam Talent
czy X-Factor, Simon Cowell. Gdyby tylko BBC zaprosiłoby go do współpracy i
pozwoliło działać. Brytyjski nadawca, jak dotąd, milczy w tej sprawie. W
sprawie Eurowizji również.
Sukces, choć umiarkowany
Margaret, reprezentantka
Polski w tegorocznym Konkursie Piosenki Bałtyckiej, zajęła w Karlshamn 2.
miejsce za wykonanie piosenek I Get Along i Thank You Very Much. Uległa
przedstawicielce Szwecji, Tove Jaarnek. Podium uzupełniła druga z
reprezentantek gospodarzy – Miriam Bryant. W krajowych mediach zaroiło się od nagłówków ogłaszających "olbrzymi sukces". Sukces na miarę czasów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz