Ton kolejnej części cyklu
jubileuszowego wyznaczą dwa ostatnie pytania z przeprowadzonej wspólnie przez
O-O 1999 i Eurovision Song Comedy ankiety podsumowującej 16 polskich startów w
Eurowizji. Znamy już ocenę wszystkich reprezentantów razem i każdego z osobna,
wiemy, że chcemy powrotu czas dowiedzieć się, czego oczekujemy po ewentualnych
kolejnych reprezentantach. A zatem, rodzimi wykonawcy czy posiłki zza granicy?
Po polsku czy w innych językach? Tak odpowiadaliście:
Czy uważasz, że Polska
powinna wybierać reprezentantów wyłącznie z polskich wykonawców lub zespołów?
TAK [21 (60%)] NIE [14
(40%)]
Różnica, choć nie
przygniatająca, jest dość wyraźna. Polskę powinni reprezentować krajowi
wykonawcy. Takie ograniczenie jest stosowane w kilku krajach, m.in. w Finlandii
i na Malcie. W Polsce mamy trochę doświadczeń z wykonawcami ściąganymi zza
granicy. W polskich finałach narodowych mogliśmy oglądać niemałą grupę Szwedów,
z grupą Man Meadow (PdE 2008 i 2009) i Sandrą Oxenryd (Estonia ESC 2006, PdE
2008) na czele, warto też wspomnieć o białoruskiej grupie Dali, której występ z
2009 roku był sporym zaskoczeniem. Jednak żaden z kandydatów zagranicznych
jednak biletu na Eurowizję nie zdobył. Dziś możemy się tylko zastanawiać, czy
były to dobre decyzje. Narodowość reprezentanta to jedna sprawa, druga, to
język, w jakim powinien on śpiewać:
Czy uważasz, że Polska
podczas Eurowizji powinna prezentować piosenki śpiewane w języku polskim?
TAK [10 (28,57%)] NIE [2
(5,71%)] OBOJĘTNE [23 (65,71%)]
O ile, zdaniem
ankietowanych, reprezentant Polski powinien legitymować się polskim paszportem,
o tyle język utworu nie odgrywa większego znaczenia. Takiej odpowiedzi
udzieliło ponad 60% odpowiadających, choć i zwolenników języka narodowego nie
brakuje. Wciągu mijających 20. lat na 16 piosenek 7 wybrzmiało ze sceny po
polsku, 5 po angielsku i 4 w kilku językach (w różnych kombinacjach). W sumie
polscy reprezentanci śpiewali w pięciu językach: po polsku, angielsku,
rosyjsku, niemiecku i hiszpańsku (jedna część piosenki Love Song i pojedyncze
słowa w Follow My Heart). Największa różnorodność językowa w jednej piosence
pojawiła się w 2006 roku, kiedy rozszerzony skład zespołu Ich Troje do
oficjalnej polsko-angielskiej wersji dołączyli na scenie jeszcze słowa
niemieckie i rosyjskie (a kiedy dołączymy do tego hiszpańskie wstawki w
partiach Real McCoya, otrzymujemy pełen arsenał językowy polskich
reprezentacji). Patrząc na wyniki, wygląda na to, że istotnie, język utworu nie
jest kwestią kluczową. Zarówno najlepszy, jak i najsłabszy wynik należy do
piosenek w języku polskim, z kolei jedyny utwór, który dał Polsce awans do
finału, jest w całości po angielsku.
To już ostatnia część wyników ankiety, ale nie zamknięcie cyklu jubileuszowego. Przyjrzymy się jeszcze m.in. polskim finałom narodowym, osobom związanym z konkursem w Polsce a także, raz jeszcze, reprezentantom.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz