Jeszcze tydzień temu żaden
z półfinalistów mołdawskich eliminacji nie miał za sobą pierwszego konkursowego
występy. Teraz cała rywalizacja jest już rozstrzygnięta. Publiczność i jurorzy
wybrali dziesiątego reprezentanta Mołdawii w Konkursie Piosenki Eurowizji. Za
głównego faworyta programu uchodził Boris Covali (bohater zamieszania z
podmianą konkursowej piosenki). W głosowaniu widzów poradził sobie świetnie,
wygrywając ze sporą przewagą. Ale swoje do wyników dorzucili jurorzy, których
ranking otwierała Cristina Scarlat (druga u publiczności), a Boris znalazł się
na trzeciej pozycji. Tym sposobem to właśnie oryginalnie odziana solistka i jej
piosenka Wild Soul będzie reprezentować Mołdawię w Kopenhadze. W poprzednich
latach reprezentanci tego kraju dobijali się do pierwszej dziesiątki Eurowizji,
czy Cristina pójdzie w ich ślady?
Na wzburzone fale
Norwegia już wie, jakie
efekty przyniosło jej oddanie pełni władzy w ręce (i telefony) widzów Melodi
Grand Prix. W nowej formule programu to tylko poparcie widowni decydowało o
wynikach. I tak, po trzech półfinałach i dwuetapowym finale, poznaliśmy tego,
który pojedzie do Danii jako reprezentant Norwegów. To Carl Espen i oszczędna w
środkach, można powiedzieć, wręcz ascetyczna, ballada Silent Storm. Nie jest to
wielka niespodzianka, ten utwór wyróżniał się na tle konkurencji od samego
początku i szybko zdobył status faworyta. Wiemy, że norweska publiczność ma
duży apetyt na sukces w maju. Statki, niegdyś budowane w B&W Hallerne,
stawiały czoło niejednej burzy. Czy miejsce, w której powstawały, wytrzyma w
maju introwertyczną nawałnicę znad Oslo?
Złote gody z aferą w tle
To już pół wieku
portugalskich startów w Konkursie Piosenki Eurowizji. I ta rocznica nadawała
ton zarówno półfinałowi, jak i finałowi tegorocznego Festival da Canção.
Portugalczycy nie zawracali sobie głowy wyborem, które z ich startów sprzed lat
były szczególnie warte wspomnienia i w ciągu dwóch wieczorów wspomnieli po
prostu każde. Złożyło się to na wyjątkowo efektowną i piękną wiązankę. Ale w
tych wspomnieniach nie zaginęła najważniejsza decyzja. Kto będzie tę drogę
kontynuował w tym roku w Kopenhadze. Podobnie, jak w Norwegii, cała
odpowiedzialność za wybór spoczęła na publiczności. Niestety, atmosfery
muzycznego święta nie udało się utrzymać do końca. Kiedy ogłoszono, że wygrała
Suzy i piosenka Quero Ser Tua (Como A Lua É Do Luar), na widowni obok braw
rozległy się gwizdy i buczenie, a część publiczności opuściła swoje miejsca.
Wszystko przez oskarżenia o manipulację głosami kierowane pod adresem
zwyciężczyni już od kilku dni. Te doniesienia były na tyle poważne, że Andrej
Babić poważnie rozważał wycofanie z rywalizacji swojej piosenki (śpiewała ją
Catarina Pereira). Portugalia wybrała sobie problem.
Rzecz o dorastaniu
Poza Litwą to właśnie w
Rosji wybór reprezentanta wiązał się z największym zamieszaniem. Jesienią
ubiegłego roku z wielką pompą zapowiedziano finał narodowy w sylwestrowy
wieczór. Z wielkich planów nic nie zostało, gdy okazało się, że zainteresowanie
wykonawców jest śladowe. Potem były kolejne przesunięcia terminu zgłoszeń, aż w
końcu zaczęto się domyślać zmiany metody. Ta nastąpiła, reprezentant został
wybrany wewnętrznie. I, choć znów typowano wielkie gwiazdy lokalnego rynku muzycznego,
do Kopenhagi pojadą dwie młode dziewczyny. Maria i Anastasiya Tolmachevy. Nie
są to wokalistki zupełnie obce eurowizyjnej publiczności. W 2006 roku
reprezentowały już Rosję w Konkursie Piosenki Eurowizji, tyle że dziecięcej. Co
więcej, wygrały swoją edycję. Były też na scenie ESC 2009 (wystąpiły w otwarciu
pierwszego półfinału). Teraz pojadą na dorosłą Eurowizję. Ale na wiadomości o
utworze dla nich, będziemy musieli jeszcze poczekać.
16.03 | godz. 17:30 |
Prezentacja utworu (Azerbejdżan)
Nie będzie żadnego
specjalnego programu, transmisji, rozmów czy komentarzy. Dziś po południu na
profilu Eurovision na YouTube pojawi się zapis konkursowej piosenki azerskiej.
Tytuł utworu to Start a Fire! (a jakże!), a za jego przygotowanie
odpowiedzialny jest Stefan Orn, współtwórca azerskich wejść z lat 2010-2012.
[PREMIERA] Piosenki Azerbejdżanu możecie już posłuchać w zakładce ESC 2014.
[PREMIERA] Piosenki Azerbejdżanu możecie już posłuchać w zakładce ESC 2014.
16.03 | godz. 20:00 |
Eurosong 2014 (Belgia) [F]
To już ostatni w tym
sezonie finał narodowy. Swojego reprezentanta wybiorą Belgowie. Na scenie w Sportpaleis
w Antwerpii stanie szóstka kandydatów do wygranej. Oceniać ich będzie
publiczność i jury złożone z przedstawicieli Azerbejdżanu, Danii, Irlandii,
Macedonii, Holandii, Hiszpanii i Białorusi. Jurorzy ze wcześniejszych etapów (Piet
Goddaer, Jef Martens, Bart Peeters i Ruslana) będą komentować występy, ale nie
będą mieć wpływu na wyniki. Faworytem ma być Axel Hirsoux, którego zwycięstwo
oznaczałoby zachwianie podziałem między Flandrię i Walonię. Czy tak się stanie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz