Przez lata azerskie
przygotowania do Eurowizji kojarzyły się głównie z ogromnym zamieszaniem,
nieczytelnymi zwrotami akcji, nieraz na granicy manipulacji i wyjątkowo
elastycznym podejściem do ustalonych reguł. W tym roku wszystko jest inaczej.
Stacja Ictimai wykupiła prawa do emisji popularnego talent show i wykorzystała
go jako drogę wyboru reprezentanta. Potem bez zbędnego rozgłosu zajęła się
przygotowaniem konkursowej piosenki, i gdy ta była gotowa, pop prostu
zaprezentowała ją publiczności. Zwykle też było tak, że skompletowana
reprezentacja Kraju Ognia była przyjmowana ciepło i dopiero z czasem emocje
stygły. I pod tym względem też jest inaczej – utwór Start a Fire – choć
przygotowany przez zespół z najlepszych czasów Azerbejdżanu, spotkał się z dość
chłodnym przyjęciem. Dilara Kazimova i azerska ekipa mają ponad miesiąc na
przekonanie Europy do tej propozycji. I zapewne im się w końcu uda.
O matko!
Za nami już ostatni w tym sezonie finał narodowy. W niedzielny
wieczór swoje eliminacje rozstrzygnęła Belgia. Po serii castingów i półfinałów
z wyłonionej szóstki kandydatów wybrano jednego, który pojedzie do Kopenhagi
jako belgijski przedstawiciel. Wyboru dokonało międzynarodowe jury i widzowie.
Mimo, że głosowanie jurorów brawurowo rozpoczął Yass, to na koniec tej rundy
górą był już Axel Hirsoux. Sytuacji nie zmieniły wyniki głosowania publiczności
i to on, z balladą Mother będzie bronił belgijskich barw na Eurowizji. Co
ciekawe, to pierwszy przypadek, w którym preselekcje zorganizowane przez
nadawcę z Flandrii wygrał przedstawiciel Walonii. To trochę burzy rytm
belgijskich startów w Eurowizjii, w myśl którego swoich przedstawicieli w
konkursie ma naprzemiennie Flandria i Walonia. Czyżby krok ku zjednoczeniu?
Zamknięcie sezonu
Nie znamy jeszcze dwóch
piosenek tegorocznej Eurowizji, ale w Kopenhadze już rozpoczęło się spotkanie
szefów 37 delegacji krajów uczestniczących w konkursie. W tym gronie debiutuje
nowy przewodniczący polskiej ekipy, Mikołaj Dobrowolski. Na trwającej sesji podsumowany
zostanie sezon preselekcyjny. Każdy z krajów przedstawi swojego reprezentanta i
jego utwór w wersji ostatecznej (a przynajmniej niemal ostatecznej). Do tego
zapadły już dwie ważne decyzje. Jedna dotyczy tegorocznej edycji, to losowanie
pozycji startowej dla gospodarzy. Duński reprezentant wystąpi w finale z
numerem 23. Druga, to wstępny terminarz przyszłorocznej, jubileuszowej, edycji.
W tej sprawie sporo do powiedzenia będzie miał jej przyszły organizator, ale
wstępny terminarz 60. Konkursu Piosenki Eurowizji to 12, 14 i 16 maja 2015
roku. Szefom delegacji zaprezentowana zostanie także koncepcja sceny ESC 2014 (Christer
Björkman miał ją określić mianem ‘Moscow size’ – czyżby powrót do megalomanii?)
i hala, w której rozegrany zostanie konkurs.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz