Jeszcze na dobre nie
umilkły echa wygranej Austrii w 59. Konkursie Piosenki Eurowizji, a już pod
alpejskimi szczytami mają kolejny powód do świętowania. Wczoraj wieczorem po
Grand Prix 17. Konkursu Eurowizji dla Młodych Muzyków sięgnął reprezentant
Austrii, 15-letni skrzypek, Ziyu He. Laureat urodził się w 1999 roku w Qingdao
(Chiny), w Austrii, dokładnie w Salzburgu, mieszka i kształci się od 2011 roku.
Podium uzupełniają reprezentanci Słowenii (pianista, Urban Stanič) oraz Węgier (skrzypek
Gergely Devich). Podział pozostałych miejsc nie został opublikowany, nie znamy
więc finalnej lokaty Bartosza Kołsuta, akordeonisty reprezentującego Polskę.
Zapis koncertu można w każdej chwili zobaczyć w Internecie na stronie
youngmusicians.tv, TVP Kultura przygotowała również powtórkę w najbliższy
wtorek, 3.06 w samo południe.
Nagrody Słuchaczy
Dobiegł końca coroczny
plebiscyt ESC Radio, największej rozgłośni internetowej, w której usłyszeć
można tylko muzykę związaną z Konkursem Piosenki Eurowizji. Jak co roku na
stronach internetowych radia wybierano najlepszą wokalistkę, wokalistę,
zespół/duet i piosenkę dopiero co rozstrzygniętej edycji ESC. Oto laureaci
edycji 2014.
Wśród solistek (to w tej
kategorii umieszczona została Conchita Wurst) wyniki nie pozostawiają większych
wątpliwości. 30% głosów i statuetkę zdobyła reprezentantka Szwecji, Sanna
Nielsen. W pokonanym polu pozostawiła zwyciężczynię ESC z Austrii i reprezentantkę Ukrainy. Mariya Yremchuk uzbierała
ok. 13% głosów. Najmniejszym poparciem internautów cieszyły się
przedstawicielki Albanii, Litwy, Mołdawii i Estonii (żadna z nich nie
przekroczyła progu 3%).
O wiele bardziej zacięta
była rywalizacja wśród wokalistów. Minimalną przewagę utrzymywał Sebalter
(Szwajcaria) i dopiero w ostatnich godzinach głosowania o włos wyprzedził go
ostateczny zwycięzca, András Kállay-Saunders z Węgier. Podium uzupełnia Aram
Mp3 (Armenia), czerwoną latarnią głosowania w tej kategorii okazał się Axel
Hirsoux (Belgia).
W rywalizacji duetów i
zespołów nie wyłonił się wyraźny lider, głosy rozłożyły się dość równomiernie.
Statuetka trafia do The Common Linnets z Holandii, drugie miejsce dla Freaky
Fortune ft. RiskyKidd z Grecji, trzecie dla Softengine z Finlandii. Cleo i
Donatan w drugiej części stawki a na szarym końcu ekipa z Irlandii.
Pewną niespodzianką może
być zwycięstwo utworu Running (Węgry). Piosenka nie stała się europejskim
przebojem, w konkursie też furory nie zrobiła, a jednak została okrzyknięta
najlepszą. Miejsca na podium wystarczyło jeszcze dla ballady Undo ze Szwecji i
zwycięskiego Rise like a phoenix z Austrii. Na samym końcu Mother z Belgii.
Polacy? Bez historii.
Nowa Makolągwa
Ilse DeLange i Waylon,
razem The Common Linnets, tegoroczni reprezentanci Holandii w Konkursie
Piosenki Eurowizji odnieśli, dość niespodziewany, sukces z utworem Calm After the Storm. Podium ESC, szturm na europejskie listy przebojów – duet pojawił się
nawet w notowaniu legendarnej Listy Przebojów radiowej Trójki (a to bodaj
pierwszy eurowizyjny utwór na liście od czasu Przytul Mnie Mocno Mieczysława
Szcześniaka), nie uchroniły zawiązanego na potrzeby konkursu duetu od zmian
personalnych. Kontestujący całe przedsięwzięcie Waylon postawił ostatecznie na
solową karierę, na wrzesień tego roku zaplanowana jest premiera kolejnego
solowego albumu wokalisty. Nie oznacza to jednak, że projekt The Common Linnets
przestaje istnieć. Miejsce Waylona u boku Ilse zajmie tymczasowo (a może jednak
na stałe) Jake Etheridge. Pojawiają się nawet głosy, że formacja tylko na tej
zmianie zyska, bo Jake sprawia wrażenie o wiele bardziej sympatycznego
człowieka niż jego poprzednik.
Wyrocznia?
W europejskich ligach
piłkarskich sezon dobiegł już do końca, znamy też rozstrzygnięcia piłkarskiej
Ligi Mistrzów. Jaki te rozgrywki mają zwiazek z Eurowizją? Okazuje się, że
udało się taki znaleźć. Otóż czujni obserwatorzy Eurowizji i piłkarskich
turniejów zauważyli, że w roku 1966 i 2014 historia powtórzyła się trzykrotnie.
Po puchar Ligi Mistrzów (wtedy Pucharu Europy) sięgnęli piłkarze Realu Madryt,
w hiszpańskiej La Liga bezkonkurencyjna okazała się inna stołeczna drużyna –
Atletico, po Grand Prix Eurowizji sięgnęli reprezentanci Austrii. Gdyby
historia miała zatoczyć jeszcze jedno koło, to na boiskach w Brazylii, gdzie za
kilkanaście dni rozpoczynają się piłkarskie Mistrzostwa Świata puchar Rimeta
powinni wznieść piłkarze Anglii. Prawdopodobieństwo takiego obrotu spraw wydaje
się mało prawdopodobna, ale czas pokaże... a tak na marginesie, czy tytuł
oficjalnej piosenki tegorocznego turnieju (We are one) nie przypomina Wam
czegoś?
Przypominam o projektach
prowadzonych lub współprowadzonych przez Eurovision Song Comedy:
ZAPRASZAM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz