niedziela, 20 lipca 2014

An Me Thimasai

Letnie miesiące to z reguły czas, w którym w eurowizyjnym świecie jest ciszej. Miłośnicy konkursu odpoczywają po majowych finałach i zbierają energię na kolejny maraton selekcji, które ruszą już jesienią. W tym okresie nie próżnują przedstawiciele EBU i nadawcy organizującego najbliższą Eurowizję (w tym roku austriackiej stacji ORF). Ich celem jest namówienie możliwie największej liczby krajów na start w rywalizacji. A jest kogo przekonywać. Jedni z różnych względów zrezygnowali ze startów, inni, rozczarowani fatalnymi wynikami, rozważają odejście. Negocjatorzy mogą jednak zanotować już pierwsze sukcesy. Oto, po rocznej przerwie spowodowanej finansową zapaścią, do gry wraca Cypr. Reprezentanci wyspy ostatnio nie osiągali zbyt dobrych wyników (bo finał w 2012 roku był koszmarną pomyłką), cypryjski nadawca nie miał więc dużych oporów by przerwać finansowanie mało efektywnego projektu. Sytuacja najwyraźniej jednak uległa poprawie, bo z Nikozji napłynęło potwierdzenie, że reprezentant Wyspy Afrodyty do Austrii przyjedzie. Co więcej, przedstawiciel na 60. Konkurs Piosenki Eurowizji ma być wybrany w bardzo rozbudowanym formacie eliminacyjnym. W planach jest osiem rund półfinałowych, dogrywka i finał, w którym zmierzą się zwycięzcy każdej z rund i dwóch laureatów dodatkowego odcinka. Cała machina musiałaby ruszyć w listopadzie, bo finał jest przewidziany na styczeń przyszłego roku. O wynikach będą decydować widzowie oraz jurorzy. Nie można jednak wykluczyć, że z ambitnych planów nic nie wyjdzie – wszystko będzie zależeć od ilości i jakości zgłoszeń napływających do CyBC, a te każdy pochodzący z Cypru wokalista może przesłać do 5 września (autorów piosenek ograniczenia narodowościowe nie obowiązują).

Nie złożyć broni

Dwa ostatnie eurowizyjne starty fatalnie wspominają Macedończycy. Po przełomowym starcie Kaliopi w Baku na Bałkanach poczuli wiatr w żagle i ponownie wysłali na ESC gwiazdy, jednak i Esma i Lozano w Malmö i Tijana w Kopenhadze odnieśli dotkliwe porażki. Niedługo potem na stronie internetowej MKTV pojawiła się sonda, której wyniki miały być wiążące dla dalszych losów kraju w konkursie. Pytano o to, czy pozostać w grze i zachować dotychczasową politykę wyboru reprezentanta, pozostać w grze i wysłać na ESC zwycięzcę najważniejszego macedońskiego festiwalu a może zrobić sobie przerwę od Eurowizji. Największy odsetek głosujących poparło to ostatnie rozwiązanie. Ale, jak wiadomo, wyniki można interpretować na różne sposoby, więc przedstawiciele nadawcy zsumowali głosy oddane na pozostałe opcje i doszli do wniosku, że większość chce pozostania Macedonii w ESC, a w ramach tej większości przeważa opcja dająca bilet na Eurowizję laureatowi Skopje Fest. Tym sposobem Bałkańska republika pozostaje w konkursie, a jej przedstawiciela poznamy w połowie listopada (wtedy w stolicy rozegrany zostanie rzeczony festiwal). Nie ma na razie pewności, czy na Eurowizji usłyszymy zwycięską piosenkę ze Skopje, czy też dla wybranego reprezentanta zostanie przygotowana zupełnie nowa kompozycja.

Więcej za mniej

W iście ekspresowym tempie swoich kolejnych reprezentantów wybiorą jurorzy i widzowie na Malcie. Tamtejszy finał narodowy zaplanowano na 22 listopada tego roku. Standardowo rywalizacja będzie rozłożona na dwa dni, najpierw 20 półfinalistów zaprezentuje się na scenie, by następnego dnia, w okrojonym do 14 pozycji składzie, zmierzyć się w finale. Zgłoszenia są otwarte do września, wtedy też poznamy wybraną półfinałową dwudziestkę. Kto może się w niej znaleźć? Każdy, kto ma maltańskie obywatelstwo, wpłaci 150 € opłaty za zgłoszenie, przygotuje do dwóch oryginalnych piosenek (twórców nie obowiązuje narodowościowe ograniczenie) i cover poświadczający wokalne umiejętności kandydata. Co ciekawe, złagodzono zasadę zabraniającą ponownego startu poprzednim reprezentantom – teraz dotyczy on tylko formacji Firelight (ESC 2014). Skąd tak wczesny termin finału? Tydzień wcześniej, 15 listopada, w hali byłej stoczni niedaleko stolicy Malty odbędzie się finał Junior Eurovision Song Contest. Najprawdopodobniej organizatorzy chcą wykorzystać scenografię JESC do swojego finału narodowego. Choć finał narodowy odbędzie się wyjątkowo wcześnie, w reprezentacji Malty mogą jeszcze zajść zmiany – nadawca zastrzega sobie prawo do zmiany konkursowego utworu (ale tylko i wyłącznie piosenka może zostać zmieniona – zwycięski wykonawca i autorzy pozostaną w ekipie).
  • Już w połowie października ma zostać domknięta lista uczestników 60. Konkursu Piosenki Eurowizji. To termin niezwykle krótki, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze w styczniu lista startowa ESC 2014 nie była domknięta.
  • 7 lutego w Aalborg (hala Gigantium) odbędzie finał Dansk Melodi Grand Prix. W Danii nadal twierdzą, że szukają świeżych i zaskakujących kompozycji, by jak najszybciej ściągnąć Eurowizję z powrotem do siebie.
  • 5.07.2009 – to data pierwszego postu bloga Eurovision Song Comedy, wtedy na platformie blog.pl. To oznacza, że jakieś dwa tygodnie temu blog skończył 5 lat. Dziękuję wszystkim czytelnikom za ten czas i zapraszam do trwających zabaw i plebiscytów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...