Piątek to czas drugiej serii prób dla ostatnich krajów z pierwszego i pierwszych z drugiego półfinału. Poprawki, sceniczne stroje, trochę więcej pewności siebie na scenie (no bo to już w końcu powrót nie debiut). To wszystko przed nami. Zaczynamy zatem przegląd prób dnia szóstego.
Islandia
Ten dzień swoją próbą otwarła Islandia. Zwycięstwo tej piosenki-wspomnienia nie dziwił w lutym, gdy emocje związane ze śmiercią twórcy były świeże. Teraz, gdy emocje opadły, piosenka jest już tylko... sympatyczna. I tyle...
Węgry
Kati Wolf miała dla nas dziś trochę litości i pozwoliła swoim chórzystkom nie zakładać świecącej konfekcji (za to jeden z tancerzy rozbłysnął prawie pełnym blaskiem... prawie, bo w jednej nogawce coś wyraźnie nie stykało). Cóż można powiedzieć. Show będzie na pewno, co z utworem? Się zobaczy...
Litwa
Ach, czarowna... po drugiej próbie mamy już pewność, że fragmenty tekstu piosenki Evelina Saszenko będzie nie tylko śpiewać, ale też pokazywać w języku migowym. Trudno uwierzyć, że obecni w hali dziennikarze nie czują tej magii...
Azerbejdżan
W klasyfikacji azerskich występów eurowizyjnych ten jest najbardziej wysmakowany... mimo to, na tle konkurencji wypada dość biało... to znaczy blado.
Grecja
W greckim występie dziś zobaczyliśmy uzupełnioną choreografię (to już nie walka, to współistnienie), pojawiły się też zmienione wizualizacje. Kolumny zdecydowanie zbrzydły a cały obraz nabrał pewnej surowości. Tędy droga do finału?
Bośnia i Hercegowina
Pojawienie się na scenie Dino Merlina oznacza jedno. Próby rozpoczęli półfinaliści walczący w drugim koncercie. Koncepcja występu skrystalizowała się już dawno, więc żadnych zmian nie ma poza snopami iskier towarzyszącymi końcówce występu. Do zobaczenia w sobotę!
Austria
Austriacy wybrali na powrót piosenkę, przy której nie można zbyt wiele wyczarować oprawą. Trzeba stanąć i wyśpiewać. I wydaje się, że Nadine robi to wystarczająco dobrze, by deszcz brylantów wystarczył do pozostawienia dobrego wrażenia. Czy też na awans do finału?
Holandia
Holendrzy zmienili w swoim występie niemal wszystko w porównaniu z pierwszą próbą. Mniej kolorowe oświetlenie (za to w bardziej efektownej konfiguracji), mniej stania przy statywie i stroje. Do tego białego garnituru doskonale pasowałby bukiet ze świeżo zebranych nenufarów...
Belgia
Belgijska ekipa z ruchem scenicznym nie ma najmniejszych kłopotów. Szkoda tylko, że nie wszyscy w tym zespole wyglądają i brzmią tak dobrze. Do domu blisko (zespół nawet nie nocuje w Niemczech, czyżby coś przeczuwał?)
Słowacja
Ubiegłoroczna propozycja słowacka wzbudzała zdecydowanie więcej emocji... inna sprawa, że były to w większości emocje negatywne. Możemy mówić o niewielkiej poprawie. Zbyt niewielkiej, by spotkać się w finale.
Ukraina
Szkoda, że Ukraińcy nie chcą spróbować awansować do finału dzięki piosence... w tym roku Mika Newton mogłaby swobodnie usiąść na skraju sceny i popatrzeć jak Ksenia załatwia za nią sprawę. Piękne malunki w piasku, więc nie traćmy czasu na piosenkę...
Mołdawia
Piątkowe próby z przytupem zakończyli reprezentanci Mołdawii. Zmiana jest tylko jedna, zniknął parawan, który służył za bazę wypadową monocyklistki. Można ten występ polubić lub znienawidzić... ja lubię.
Pozostali uczestnicy drugiego półfinału pojawią się na scenie jutro i pojutrze. Dlaczego w dwa dni? Ponieważ jutrzejsze popołudnie będzie czasem pierwszych prób finalistów konkursu! Zapraszam na relacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz