Nie Horsens, nie Herning a
Kopenhaga została wybrana na gospodarza 59 Konkursu Piosenki Eurowizji. Na
początku maja oczy całej muzycznej Europy skierowane będą na postoczniowe hale B&W
Hallerne. Przemysłowy kompleks, w którym do 1996 roku budowano statki, teraz
przejdzie szereg prac mających go przystosować do podjęcia wykonawców,
komentatorów i wielotysięcznej publiczności eurowizyjnej. Organizatorzy
podkreślają, że postawili na rozwiązanie odważne i nieszablonowe, chcą do maja
przyszłego roku przekształcić dawna stocznię w eurowizyjną wyspę dla delegatów,
dziennikarzy i fanów. Liczą, że dzięki temu ESC 2014 będzie wydarzeniem
niezapomnianym. Oby została zapamiętana lepiej niż ta z 2001, z której wspomina
się głównie fatalną akustykę i drętwych, rymowanych konferansjerów. Imprezie ma
towarzyszyć hasło Join us! (Dołącz do nas!). Dołączymy?
- Jak podaje eurowizja.org, istnieje szansa na powrót Polski do eurowizyjnej rywalizacji. Nadawca odzyskał stabilność finansową i podobno jest zainteresowany uczestnictwem w ESC. Sporo będzie jednak zależeć od rozmów z przedstawicielami EBU, te mają się odbyć we wrześniu.
- Kto? Pod takim tytułem w sylwestrowy wieczór swojego reprezentanta wybiorą Rosjanie. To powrót do otwartego konkursu po rocznej przerwie.
- Słowacja na ESC 2014 się nie pojawi. Taką informację podał tamtejszy nadawca.
- Imany z Francji wygrała konkurs o Bursztynowego Słowika w Sopocie. Tym razem ptak z jantaru nie ma eurowizyjnego głosu.
- Z przecieków prasowych wynika, że przyszłoroczny finał narodowy w Niemczech odbędzie się 13 marca w Lanxess Arena w Kolonii.
- Chęć reprezentowania Grecji w przyszłorocznej Eurowizji wyraża, obecnie bardzo popularny w kraju, wokalista Kostas Martakis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz