Kontynuujemy wędrówkę po muzycznych śladach, jakie w eurowizyjnej historii pozostawił (właściwie pozostawia), jeden z najbardziej znanych twórców w historii konkursu, Ralph Siegel. Tym razem punktem wyjścia jest Jerozolima i muzyczno-ruchowa zabawa, która przywróciła Niemcom, i Siegelowi, sny o potędze. Sny niekoniecznie spełnione.
Formacja Sürpriz pojechała do Jerozolimy za sprawą dyskwalifikacji zwyciężczyni finału narodowego, Corinny May. Rok później połączyła ona siły z Ralphem Siegelem i Johnem O’Flynnem, którzy stworzyli dla niej balladę I believe in God. Występ w finale narodowym pokazał, że, choć nie było to najlepsze połączenie, okazało się wystarczająco dobry, by zająć drugą pozycję. I znów na drodze stanął Stefan Raab.
W kolejnym roku Siegel wrócił do współpracy z Bendem Meinungerem, razem wprowadzili do niemieckiego finału dwie piosenki. Pierwszą z nich, A Song for our Friends, wykonał tercet German Tenors, czyli Johannes Groß, Christian Polus oraz Luis del Rio. Serc publiczności nie podbili, zdobyte głosy pozwoliły im na zajęcie czwartego miejsca (w stawce 12 utworów). Grupa koncertuje do dziś. Druga piosenka spod ręki naszego bohatera to Happy Birthday Party, wykonana przez Lou & Band. Urodzinowa impreza znalazła nieco więcej zwolenników, co pozwoliło wskoczyć na najniższy stopień podium. Nie było to jednak ostatnie słowo, ani Ralpha, ani ognistowłosej solistki.
Rok: 2002
Miejsce: Tallin (Estonia)
Reprezentowany kraj: Niemcy
Wykonawca: Corinna May
Tytuł: I Can't Live Without Music
Twórcy: Ralph Siegel (muzyka), Bernd Meinunger (słowa)
Wynik: 21 miejsce (17 punktów)
Zanim jednak drogi Ralpha i Lou ponownie się przecięły, ten przygotował piosenkę, z którą swoją trzecią eurowizyjną próbę podjęła Corinna May. W przeciwieństwie do poprzednich, tym razem nie z balladą, a dynamicznym I Can't Live Without Music. Tym razem w kraju odniosła dość wyraźne zwycięstwo, za plecami pozostawiając m.in. Joy Fleming, Ireen Sheer czy Nino de Angelo. W Tallinie już nie było tak dobrze. Choć przedkonkursowe notowania tego nie zapowiadały, w głosowaniu udało się zebrać zaledwie 17 punktów i zająć 21 miejsce, przed Szwajcarią, Litwą i Danią. Konkursowa porażka nie zatrzęsła pozycją Corinny na rodzimym rynku muzycznym, nie wyhamowała też twórczości Ralpha Siegela... choć tu miały dopiero nadejść poważne zmiany.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz